Powoli suniemy do przodu.
Wczoraj zawisł u nas słusznych rozmiarów piec firmy immergass, a w poniedziałek panowie mają kończyć prace związane z ogrzewaniem. Okazało się, że starowniki temperatury, które wybrał mąż są podtynkowe i musiał wczoraj jeszcze wykuć dziury pod puszki, a myśleliśmy, że już kucia, gipsowania, gładzenia koniec.
W końcu po 3 tygodniach od zamówienia doszła do nas farba tablicowa do pokoju córki - wybraliśmy Rust oleum - tablicowa i magnetyczna zarazem. Spróbuję dzisiaj opanować tę ścianę.
Zajęłam się też lampami.
W dużym pokoju zawiśnie pofabryczna lampa z roku 1976. Udało nam się upolować na olxie, kabel już kupiony.
Póki co czeka na odrestaurowanie, znajomy lakiernik samochodowy ma ją ładnie pomalować. Chcemy uzuskać taki efekt:
Będzie wisiała nad białym okrągłym stołem. Prawdopodobnie zdecydujemy się na taki stół, tylko chyba wolałabym bez tych żłobień na nogach
http://allegro.pl/stol-drewniany-prowansalski-okragly-rozkladany-120-i5319149100.html
i krzysła tzw. eamsy - sztuk 4. Rozważam tylko, czy wszystkie białe czy każde w innym kolorze (np. białe, szare, żółte, miętowe???).
Do pokoju córki dość spontanicznie kupiłam dwie lampy wiszące w castoramie.
Metalowe, malowane proszkowo, delikatny róż z szarym kablem
Szukam jeszcze dwóch lamp nad schody i takie coś wpadło mi w oko:
A propos schodów - zamówione, będą dębowe w kolorze dębu naturalnego z białymi podstopnicami. Marzyły nam się schody dywanowe, ale razem z wykonawcą schodów doszliśmy do wnisku, że w naszej mikro klatce schodowej znikną i w ogóle nie będzie efektu.